Przemyt papierosów z pościgiem po lesie

   Prawie 110 tysięcy paczek papierosów w rękach lubuskich celników i funkcjonariuszy CBŚ.

   15 marca na trasie prowadzącej do Niemiec w okolicach Świecka wspólną kontrolę drogową przeprowadzali lubuscy celnicy z grupy mobilnej i funkcjonariusze z CBŚ.

   Około godziny 9.40 zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy na lubuskich numerach rejestracyjnych. Zachowanie kierowcy od początku wzbudziło przypuszczenia, że coś w tej dostawie nie jest w porządku. 42–letni lubuszanin podawał sprzeczne i bardzo ogólnikowe informacje o przewożonym towarze i o celu podróży. Wszystko to przedłużało przebieg kontroli i stwarzało coraz większe zagrożenie dla ruchu drogowego na niezwykle zatłoczonej drodze, dlatego kierowca został poproszony o zjechanie na pobliski terminal w celu dokończenia kontroli.

   Po kilkuset metrach, przy zjeździe z głównej drogi, kiedy zwolnić musiał i samochód eskortujący i jadąca za nim ciężarówka, kierowca zahamował i rzucił się do ucieczki. Zapewne miał nadzieję, że zgubi pościg w pobliskim lesie. Mężczyzna przecenił jednak swoją przewagę i mimo wysportowanej sylwetki, która jednoznacznie świadczyła o częstych wizytach w siłowni, pościg bardzo szybko zakończył się sukcesem policjantów i celników.

   W samochodzie funkcjonariusze znaleźli 2,2 mln sztuk papierosów marki Jin Ling o wartości blisko miliona złotych.

   Na koniec dla ciekawych dodajmy, że poza papierosami w samochodzie innego towaru nie było, stąd wyjaśnienie, dlaczego kierowca nie umiał powiedzieć, co przewozi.

   Kierowcy grozi teraz wysoka grzywna, przepadek samochodu na Skarb Państwa, a nawet kara więzienia.