Diagnosta przyjął 69 łapówek

   Policjanci z wydziału do walki z korupcją stołecznej policji zakończyli właśnie prowadzone pod nadzorem ochockiej prokuratury śledztwo w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych przez diagnostę ze stacji kontroli pojazdów w Warszawie. 54-letniemu Dariuszowi K. zarzuca się przyjęcie kilkudziesięciu łapówek, poświadczenie nieprawdy w dowodach rejestracyjnych i posługiwania się podrobionymi pieczęciami diagnosty. Teraz akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie trafił do sądu.

   Jak ustalili policjanci z komendy stołecznej, Dariusz K. był zatrudniony jako diagnosta na stacji kontroli pojazdów. Jednym z jego obowiązków było wykonywanie obowiązkowego przeglądu technicznego dopuszczającego pojazd do ruchu. Szybko okazało się, że za te usługi przyjmował od właścicieli aut łapówki.

   Gdy sprawa wyszła na jaw, mężczyzna został zawieszony w wykonywaniu zawodu. Pomimo prokuratorskich zarzutów nadal jednak uprawiał swój proceder. Nadal dokonywał wpisów w dowodach rejestracyjnych. Posługiwał się przy tym podrobionymi pieczęciami diagnostów.

   Mężczyznę trzykrotnie zatrzymywano. Zastosowano też wobec niego policyjny dozór. Wnioskowano o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego poręczenia majątkowego w kwocie 15.000 złotych.