Budowa szybkiej kolei Katowice-Pyrzowice zagrożona


   Inwestycja o wartości ponad miliarda złotych stanęła pod znakiem zapytania na Śląsku. Chodzi o budowę szybkiej kolei, która połączyłaby Katowice z Pyrzowicami. Na wysiedlenie z terenów przeznaczonych pod budowę nie zgadzają się władze i mieszkańcy gminy Bobrowniki, a kolejowi urzędnicy nie mają pomysłu jak ich przekonać.

   Jeśli ktoś powinien zdecydować się na ustępstwa, to tylko polskie linie kolejowe. Przez gminę Bobrowniki przebiega autostrada A1. By mogła powstać, konieczne były przesiedlenia. Kolejnej tak dużej inwestycji i szatkowaniu gminy mieszkańcy mówią zdecydowane "nie". Budowie szybkiej kolei przez Bobrowniki sprzeciwiają się także lokalne władze. Tamtędy absolutnie nie wolno tej linii przeprowadzić. Przygotowujemy protesty - zapowiadają.

   Do tej pory zebrano już około 3 tysięcy podpisów. PLK tłumaczy, że prowadziło konsultacje społeczne i nie jest w stanie pogodzić swoich interesów, interesów mieszkańców i ekologów. Dyrektor kontraktu obiecuje jednak, że będę rozważać kolejne zgłaszane propozycje. Mogą zgłaszać swoje wnioski i uwagi, a my musimy uwzględniać, wypowiadać się, ustosunkowywać do nich - mówi.

   PLK czas na zebranie dokumentacji ma do końca roku. Kolejne sprzeciwy mieszkańców i brak porozumienia mogą jednak doprowadzić do tego, że terminu nie da się dotrzymać. Wówczas z obietnic o szybkiej kolei pozostanie tylko wspomnienie.


Piotr Glinkowski