Zatrzymani podpalacze samochodów

   Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu łódzkiej Komendy Miejskiej zatrzymali czterech mężczyzn mających związek z wrześniowym podpaleniem samochodów w Łodzi. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

   25 września 2011 roku około godziny 2.00 w nocy, w okolicy ulicy Konstytucyjnej w Łodzi, nieznani wówczas sprawcy zniszczyli 10 samochodów. 6 pojazdów uległo całkowitemu spaleniu, pozostałe nosiły ślady osmolenia. Niezwłocznie specjalną grupę badającą przyczyny zdarzenia powołał Komendant Miejski Policji w Łodzi.

   Przeprowadzono szczegółowe oględziny spalonych samochodów. Policjanci docierali także do ewentualnych świadków tego zdarzenia, przeprowadzili także analizę znajdującego się w pobliżu monitoringu. Bezpośrednio po wydarzeniach Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi wyznaczył nagrodę w wysokości 5000 złotych dla osoby, która udzieli informacji pomocnych w dotarciu do sprawców podpalenia – żaden z sygnałów nie okazał się jednak przydatny.

   Trwająca przez ostatnie kilka miesięcy praca policjantów przyniosła rezultaty. 10 stycznia krótko po godzinie 6.00 rano, niemalże jednocześnie do mieszkań trzech podejrzewanych zapukali policjanci. Zatrzymali dwóch 20-latków i ich 19-letniego wspólnika. 11 stycznia dołączył do nich kolejny 19-latek. Wszyscy są mieszkańcami dzielnicy Widzew. Bazując na zebranym materiale dowodowym przedstawiono im zarzuty włamania do czterech samochodów oraz uszkodzenia 10 aut przez spalenie lub nadpalenie. Właściciele oszacowali straty łącznie na ponad 41 tysięcy złotych.

   Z dotychczasowych ustaleń wynika, że tłem tego wandalizmu był motyw rabunkowy. Z kilku aut złodzieje skradli radioodtwarzacze, narzędzia i inne przedmioty o łącznej wartości 1400 złotych, które mogli sprzedać paserom. Pojazdy podpalili dla zatarcia śladów mylnie sądząc, że tym samym unikną odpowiedzialności karnej. Trzech z podejrzanych było już wcześniej notowanych za konflikty z prawem, m.in. za pobicie, groźby karalne, włamania czy rozbój. Tym razem grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzje co do ewentualnych tymczasowych aresztów podejmie prokuratura i sąd.