Świat jest winny wyższych cen paliwa

   Konflikt wokół irańskiego programu nuklearnego i doniesienia o możliwym ograniczeniu dostaw ropy z Nigerii – to tematy, które w mijającym tygodniu miały decydujący wpływ na ceny ropy na świecie. Polscy kierowcy nerwowość na światowych rynkach mogą już niebawem odczuć w swoich portfelach. Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie  9 - 15 stycznia- 2012 r.

   Notowania ropy na giełdzie w Londynie, w oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji w Iranie, przez większą część tygodnia zachowywały się spokojnie. Sporych emocji dostarczyła dopiero czwartkowa sesja, w trakcie której cena surowca osiągnęła najpierw tygodniowe maksimum, sięgając 115,12 dol., by chwilę później ustanowić lokalne minimum na poziomie 110,31 dol.

Iran i Nigeria wywierają presję na wysokie ceny

   Utrzymujące się od początku tego roku wysokie ceny ropy to efekt obaw o możliwe ograniczenia dostaw surowca. Irańskie groźby blokady cieśniny Ormuz pozostają na razie w sferze deklaracji, ale rosnące napięcie na linii Teheran-Zachód powoduje, że Iran, jedne z największych eksporterów ropy zaczyna tracić swoich odbiorców. Dywersyfikację źródeł dostaw ropy zapowiedziały władze w Japonii. Do nałożenia sankcji na import surowca z Iranu szykuje się Unia Europejska. 

   W obliczu zwiększonego zapotrzebowania na ropę z innych źródeł niż irańskie, szczególnie groźnie zabrzmiały ostatnie doniesienia o możliwym wstrzymaniu produkcji ropy w Nigerii, gdzie trwa strajk generalny. W reakcji na zniesienie przez nigeryjskie władze dopłaty do paliw ludzie wyszli na ulicę, a największy związek zawodowy zapowiedział, że jeśli dotacje nie zostaną przywrócone, to w kraju wstrzymane zostanie wydobycie ropy. W efekcie zawirowań w Nigerii notowania surowca na giełdzie w Londynie wspięły się powyżej poziomu 115 dol.

Unijne embargo poczeka?

   Końcówka tygodnia przyniosła uspokojenie sytuacji na naftowych giełdach. Do spadku cen ropy przyczyniły się informacje o możliwym opóźnieniu w obowiązywaniu unijnego embarga na import surowca z Iranu. O jego wprowadzeniu Unia Europejska ma zdecydować jeszcze w tym miesiącu. Spotkanie szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej odbędzie się 23 stycznia i jest niemal przesądzone, że na dostawy irańskiej ropy zostaną nałożone sankcje. W czwartek pojawiły się jednak doniesienia o możliwym okresie przejściowym, który może wynieść 6 miesięcy. W tym czasie obowiązujące umowy z Iranem będą mogły być realizowane. Przesunięcie terminu obowiązywania sankcji ma dać krajom najmocniej uzależnionym od irańskiej ropy - Grecji, Hiszpanii i Włochom - czas na znalezienie nowych dostawców. 

Co na świecie – to i w Polsce

   Mijający tydzień był okresem dużej zmienności cen – a ta u podstawy miała światową koniunkturę i sytuację polskiej waluty. W mniejszym stopniu podejrzewać można tu kwestię zmiany akcyzy na olej napędowy. Ta raczej wdrożona została wcześniej. Tak czy inaczej – w przypadku średnich hurtowych cen benzyny bezołowiowej 95 najpierw zobaczyliśmy zwyżkę o niemal 40 zł we wtorek, aby dziś płacić za to samo paliwo już 30 zł mniej – 4483 zł/m sześc. Diesel drożał konsekwentnie – z poziomu 4513 zł/m sześc. w zeszłym tygodniu wzniósł się do 4663 zł/m sześc. w dniu dzisiejszym. Za olejem napędowym dość wiernie podążało paliwo opałowe – z 3358 zł/m sześc. przed tygodniem wzrosło do 3465 zł/m sześc.  

Co dalej w nowym tygodniu?

   Obawy, że sytuacja w Iranie czy Nigerii dadzą się odczuć na polskich stacjach są pośrednio uzasadnione. Pośrednio – bowiem wpływ ten uwidoczni się w globalnej zwyżce cen ropy i paliw gotowych, a stąd bierze się podniesienie cen w rodzimych koncernach paliwowych. W pamięci mamy choćby sytuację w ubiegłym roku, kiedy to wskutek arabskiej „wiosny ludów” nastąpiło podbicie cen paliw wraz z raptownym wzrostem cen ropy.

   Prognozy e-petrol.pl na przyszły tydzień są umiarkowanie podwyżkowe – dla benzyny 95 przedział, jaki jest najbardziej prawdopodobny na polskich stacjach to 5,63-5,74 zł/l. Olej napędowy wg naszych szacunków powinien znajdować się w przedziale 5,74-5,85 zł/l. Autogaz stosunkowo niezmiennie kosztował w tym tygodniu 2,85 zł/l i w tygodniu kolejnym nie powinien raczej podrożeć, choć „jaskółki” zmiany w górę już są. Podczas cotygodniowego monitoringu stacji w całym kraju pojawiały się już ceny nawet 3,09 zł/l. Póki co – jedynie jako nieprzyjemne kuriozum, lecz należy pamiętać, że gaz także podlega prawom rynku i wraz z podwyżkami cen paliw tradycyjnych nie pozostanie w miejscu.