Zbiornik na gaz dla wodnej stacji paliw jedzie z Czech do Norwegii

Z powodu dużego zanieczyszczenia środowiska ze strony żeglugi morskiej na całym świecie powstaje coraz więcej morskich stref ochronnych.

W tych tak zwanych strefach SECA (Sulphur Emission Control Area) emisja siarki i tlenków siarki przez statki morskie ma być ograniczona. Obniżenie takich emisji umożliwia zastosowanie skroplonego gazu ziemnego (LNG) jako paliwa. Dlatego wzrasta zapotrzebowanie na stacje LNG dla statków. Universal Transport przetransportował właśnie zbiornik na gaz dla takiej stacji paliw do Mosjøen w Norwegii.

Transport wyruszył z czeskiego Děčína (polska nazwa: Deczyn). Z tego miasta na czesko-niemieckiej granicy zbiornik LNG, którego długość wynosi 54 metry, szerokość 6 metrów i wysokość 6,35 metrów,  wyruszył w długą podróż liczącą 2 000 kilometrów w piątek wieczorem. Najpierw trzeba było przewieźć tego 230-tonowego kolosa z terenu firmy producenta do portu śródlądowego w mieście położonym bezpośrednio nad Łabą.

Przygotowania do transportu drogą lądową na tej względnie krótkiej trasie zajęły mimo to wiele tygodni. Trzeba było najpierw zidentyfikować kłopotliwe miejsca i skontaktować się z wszystkimi właściwymi instytucjami. Gwarantuje to już na wstępie bezpieczny i pewny transport.

Przed rozpoczęciem transportu podniesiono zbiornik LNG na 4-osiowy ciągnik siodłowy z dwoma 11-osiowymi przyczepami. Około godziny 22:00 załadowany samochód wyruszył w drogę nad Łabę wraz z 4-osiowym pojazdem popychającym. Transportowi towarzyszyły nie tylko, jak zazwyczaj, pojazdy policyjne i pilotujące, lecz także wielu gapiów. Po mniej więcej trzech godzinach jazdy, która wymagała od kierowcy dużej finezji, zbiornik dotarł bezpiecznie do portu. Tam czekały na niego dwa żurawie gąsienicowe, które następnego ranka podniosły zbiornik i załadowały na statek śródlądowy, który przybył w międzyczasie. Potem statek wyruszył Łabą w drogę na północ.