Ikony na granicy

   Próbę przemytu dziewięciu ikon z XIX i początku XX wieku udaremnili w miniony weekend funkcjonariusze Służby Celnej na kolejowym przejściu granicznym w Terespolu.

   Ikony przewoziła Białorusinka, jedna z pasażerek pociągu międzynarodowego relacji Moskwa-Praga. Kobieta, mimo że miała taki obowiązek, nie zgłosiła obrazów przy kontroli celnej, a funkcjonariusze celni znaleźli je dopiero w trakcie kontroli bagażu podróżnej.

   Ikony owinięte były gazetami oraz folią i schowane miedzy ubraniami.Białorusinka wyjaśniła, że obrazy sakralne dostała w prezencie od siostry. Są one pamiątką rodzinną i wiezie je do Pragi, gdzie obecnie mieszka.

   Ikony są w dobrym stanie. Jedna pochodzi najprawdopodobniej z I połowy XIX wieku, pięć z II połowy XIX wieku, a pozostałe trzy - z początku wieku XX. Na jednej z nich widnieje nawet data - 1881 r. Obrazy malowane są na drewnie, część z nich jest w srebrnych lub srebrno-miedzianych koszulkach. Przedstawiają m.in. Matkę Boska z Dzieciątkiem, Matkę Boską Kazańską, św. Mikołaja. Największa ikona ma wymiary 37 x 31 cm.

   Funkcjonariusze Służby Celnej wstępnie wycenili ikony na ponad 11 tys. złotych, ostatecznie jednak ich wartość, w tym też wartość zabytkową, oceni rzeczoznawca.

   W związku z próbą przemytu kobiecie grozi kara grzywny. O dalszym losie ikon zdecyduje sąd. Mogą one np. zostać przekazane do muzeum.

   W grudniu 2010 r. Służba Celna woj. lubelskiego przekazała do Muzeum-Zamek w Łańcucie ponad 400 zabytków i przedmiotów o charakterze muzealnym, o wartości ponad 300 tys. zł.Wśród nich znalazły się ikony i obrazy o tematyce religijnej - w sumie ponad 200 szt. - powstałe w XVIII, XIX, XX w, a zatrzymane na odcinku granicy w województwie lubelskim na przestrzeni ostatnich lat. Sporo ikon pochodzących z przemytu i przekazanych przez Służbę Celną znajduje się też w Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej, które posiada jedne z największych zbiorów ikon w Polsce.

   Na granicy wschodniej najwięcej ikon i przedmiotów kultu religii prawosławnej Służba Celna zatrzymywała od połowy lat dziewięćdziesiątych do roku 2003. Liczone były one wówczas w setkach egzemplarzy. Możliwe, że przynajmniej część z nich miała trafić na giełdy kolekcjonerskie Europy Zachodniej. Największa jednorazowa przesyłka, jaką udało się przechwycić bialskim celnikom to 128 ikon, krzyży i ołtarzyków ukrytych w suficie pociągu jadącego z Moskwy do Brukseli. Później liczba podejmowanych prób przemytu ikon zaczęła znacząco spadać.