Kiedyś zielone światło zapało się częściej - Universal Transport

Od ponad sześciu dekad Universal Transport realizuje najróżniejsze zlecenia transportowe dla swoich klientów.

Z inicjatywy André Michelsa, syna Heinricha Michelsa, jednego z dwóch braci - założycieli firmy, na początku lat 70-ych rozszerzono portfolio produktów przedsiębiorstwa, którego głównym punktem był do tej pory transport betonu, o oferty z zakresu transportu ładunków ciężkich. Od tamtego czasu, a szczególnie od przełomu wieków, Universal Transport stale rozwija ten obszar działalności.

Od ćwierćwiecza towarzyszy tam w tej drodze Gerd Wesenberg, który jako kierowca zawodowy pracujący w firmie od 1992r. może przedstawić sytuację branży na przełomie lat 2017/2018 na tle swoich wspomnień. Może też oczywiście opowiedzieć niejedną anegdotę.

„W ramach realizacji pewnego zlecenia transportowego mieliśmy do dyspozycji policjanta kierującego ruchem na dużym skrzyżowaniu, gdzie z powodu naszego transportu zmieniono organizację ruchu. W pewnym momencie policjant zaczął nerwowo szukać swojej broni służbowej, której w żadnym wypadku nie wolno mu zgubić, aby nie dostała się w niepowołane ręce. Prawdopodobnie wyślizgnęła mu się z kabury podczas energicznego kierowania ruchem na skrzyżowaniu, i nie zauważył tego. Na szczęście po pewnym czasie znalazł nieuszkodzony pistolet na środku skrzyżowania”, mówi Gerd Wesenberg.

W roku jubileuszu swojej pracy w firmie z rozrzewnieniem wspomina czasy lepszej infrastruktury w Niemczech: „Kiedyś można było przejechać przez bardzo wiele mostów bez żadnych problemów. Dzięki temu nie trzeba było organizować tylu objazdów, co dzisiaj. Życzyłbym sobie, żeby drogi, mosty i skrzyżowania znowu były dostosowane do takich transportów, jakie wykonujemy.