Od firmy lokalnej do międzynarodowej – polski sposób

Coraz więcej polskich firm z branż zaawansowanych technologicznie skutecznie rywalizuje z potentatami ze Starej Europy na rynku Unijnym. Polski eksport to już nie tylko niższe ceny i podwykonawstwo dla zachodnich marek, lecz również kompleksowe usługi, sprzedawane pod własnym szyldem dzięki wyższej jakości i innowacjom.

Doskonały przykład success story stanowi polska branża projektowania stacji bazowych dla telefonii komórkowej. Jak powtórzyć ten sukces? Podpowiedzi można znaleźć, analizując historię lidera polskiego rynku projektowania infrastruktury telekomunikacyjnej.

Firma JPP Projekt z Gdyni została założona w 1999 roku, gdy dopiero rodziła się sieć GSM, a telefony komórkowe stanowiły jeszcze tylko drogą alternatywę telefonów stacjonarnych. Założona przez Przemysława Palickiego, początkowo jednoosobowa firma, przez 15 lat stopniowo zdobywała rynek polski dzięki żelaznym terminom, nieustannemu poznawaniu i wdrażaniu nowinek technologicznych oraz inwestowaniu w rozwój swojego zespołu. Dbałość o jak najmniejszą rotację pracowników, nastawienie na innowacje i drobiazgowa kontrola jakości stosowana bez wyjątków przy każdej realizacji, pozwoliły firmie zbudować wśród polskich odbiorców rozpoznawalność i wiarygodność. Stabilna pozycja lidera na rynku polskim okazała się jednak nie tylko powodem do dumy.

Po pierwszej dekadzie XXI wieku, w czasie której polska telekomunikacja przeżywała okres nieustannej prosperity i podejmowała potężne inwestycje, rozwój branży został zahamowany przez nasycenie rynku, rosnącą konkurencję i malejące marże. Polscy projektanci infrastruktury telekomunikacyjnej stanęli wówczas przed wyborem – zaakceptować ograniczenie skali działalności firmy czy wyjść poza malejący polski rynek? JPP Projekt wybrał drugą opcję.

Zgromadzone przez zespół JPP doświadczenie i obszerne portfolio doskonale wykonanych realizacji, w połączeniu ze znajomością sprzętu wszystkich producentów infrastruktury telekomunikacyjnej, stanowiły doskonałą podstawę do wykonywania zleceń na dowolnym rynku telekomunikacyjnym Europy. Zamiast więc dostosować się do malejących w Polsce obrotów, w 2014 roku kierownictwo firmy podjęło działania, które w niedługim czasie otworzyło przed przedsiębiorstwem rynek niemiecki.

Jak stwierdza prezes JPP:

„Kluczowe dla wejścia na zagraniczny rynek są znajomość jego specyfiki i doskonała komunikacja z Klientem. To nie tylko znajomość języka, którym posługuje się Klient – język angielski w większości wypadków w zupełności wystarcza. Przede wszystkim chodzi o to, by Klient wiedział kto dokładnie jest odpowiedzialny za zlecone zadania i wie jak je wykonać. Dlatego każdy nasz zagraniczny Klient ma dedykowany zespół i kierownika odpowiedzialnego za koordynację współpracy.”

„W Niemczech szczególnie ważne okazało się również dokładne planowanie i ścisłe przestrzeganie wytycznych operatora oraz wymagań dotyczących bezpieczeństwa pracy na obiektach. Musieliśmy się przyzwyczaić, że jeśli deklarujemy wykonanie czegoś do 10 sierpnia, to 9 sierpnia musi to być gotowe, bez względu na wszystko, ze stałą, wysoką jakością. Lepiej już na starcie zaproponować termin dłuższy i nie zdobyć zlecenia, niż spóźnić się i stracić na zawsze szanse na dalszą współpracę. To samo dotyczy zestawień kosztów i materiałów – w Niemczech należy w zestawieniu ująć wszystko, aż do najdrobniejszej śrubki czy podkładki. Przyzwyczailiśmy się do tej precyzji tak, że obecnie stosujemy ją we wszystkich swoich projektach, również w Polsce.”

Inwestycja w poznanie prawa i regulacji na rynku niemieckim oraz w dotarcie do tamtejszych odbiorców zaowocowały niemal natychmiast. Obecnie JPP Projekt może się pochwalić niemal 800 wykonanymi na tym rynku projektami. Doświadczony zespół, dbałość o zadowolenie każdego Klienta i rozsądna, dobrze nakierowana kampania reklamowa spowodowały, że firma jest obecnie równie dobrą rozpoznawalność w branży w Niemczech i w Polsce.

„Naszym największym zagranicznym sukcesem było nawiązanie współpracy z firmami związanymi z Telefonica GmbH. Budżet zrealizowanych projektów to już setki tysięcy euro, a współpraca trwa i cały czas się rozwija. Klient wraca do nas, ponieważ wie, że wszystkie nasze projekty są realizowane w 100% i nie ma z nimi problemów, a to jest ważniejsze od ceny i deklarowanego terminu. Jeśli my deklarujemy że coś wykonamy w danym czasie, to Klient jest pewny, że tak będzie. Deklaracje konkurencji tego nie gwarantują – w tym tkwi nasza przewaga.”

W tym roku JPP rozpoczęło realizację zamówienia z Chorwacji na 200 stacji bazowych. Właśnie zakończyły się sukcesem negocjacje kolejnego projektu w Holandii. Na jesień tego roku jest planowana pierwsza inwestycja w Danii. A wszystko wskazuje na to, że w kolejnym roku do rynków na których obecna jest firma dołączą kolejne.

Na rynku zachodnim Stacje Bazowe są coraz częściej projektowane i inwentaryzowane za pomocą technologii skanowania 3D. JPP Projekt jest jednym z pionierów tej technologii, stosując w swoich realizacjach innowacje takie jak budowanie modeli 3D na podstawie chmur punktów uzyskanych ze skanerów laserowych. To technologia nie odbiegająca od najwyższych standardów światowych i dowód na to, że polskie firmy mogą z powodzeniem rywalizować z zagraniczną konkurencją nie tylko ceną, lecz również jakością usługi.

„Postawiliśmy przed sobą ambitny cel osiągnięcia pozycji lidera na rynku projektowania stacji bazowych w Europie. Dlatego zaraz po Danii i Holandii planujemy zaatakować Francję, Wielką Brytanię i Norwegię. Wymaga to sporego wysiłku organizacyjnego i nakładów finansowych – musimy rozpoznać rynek, stosowane tam technologie, zasady sporządzania dokumentacji, przepisy, regulacje, BHP itp. I oczywiście dla każdego kraju przygotowujemy zespół, który będzie prowadził negocjacje i na bieżąco obsługiwał Klientów. Te działania już się zaczęły.”

Na pytanie, co umożliwiło firmie JPP tak duży sukces eksportowy, Palicki odpowiada:

„Doświadczony zespół, znajomość rynku i najnowszych technologii, innowacyjność oraz dotrzymywanie danego słowa. Gdy pierwsza usługa w danym kraju jest wykonana na najwyższym poziomie, kolejne zamówienia przychodzą same. Trzeba tylko pozwolić się odnaleźć i nie pozwolić o sobie zapomnieć.”